czwartek, 22 stycznia 2015

Va'esse deireádh aep eigean

Witam was, czytający.
Na początek chciałabym podziękować za tak ciepły odbiór pierwszego postu. Nie jestem systematyczna a takie coś daje wielką motywacje. Zaczynajmy więc.
Ludzie czytający książki genialnego Andrzeja Sapkowskiego prawdopodobnie wiedzą co to oznacza. Va'esse deireádh aep eigean - coś się kończy coś się zaczyna. Post ma w zamiarze nawiązać do sagi "Wiedźmin", która moim zdaniem jest klasą, idealnym oddaniem gatunku, jak i poprostu genialną powieścią. A.Sapkowski jeszcze bardziej rozsławił swoim dziełem naszą krajową literature w świecie. Wiem, że wiele osób kojarzy sobie tylko ten tytuł jako grę (na której trzecią część mają za słabe parametry komputera, hehe), równie dobrą jak jej książkowy pierwowzór. Jednak moim zdaniem zawsze lepiej zacząć od pierwowzoru, tak i ja zrobiłam. Początek przygód białowłosego Geralta z Rivii pochłonęłam w jeden wieczór, już wtedy moja miłośc do Wiedźmina wykiełkowała. Dalsze części nie rozczarowały mnie i sentyment wyrósł. Cóż, zmierzam do meritum moich wypocin. Saga Wiedźmin, jak i gry są wspaniałe. Geralt i wszystkie jego przygody są wspaniałe. Oczywiście Andrzej Sapkowski również jest wspaniały.
Polecam wszystkim bardzo cieplutko!
Żegnam was więc i do następnego razu!

3 komentarze:

  1. Czaję się na Sapkowskiego i jego książki już od jakiegoś czasu, ale na razie musi on ustąpić miejsca Goodkindowi :D Potem, kto wie XD Pozdrawiam!
    Obserwuję!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się Twój blog!
    +obserwuję

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że jesteś aż tutaj! :>